Coraz więcej dronów dzieli przestrzeń powietrzną z załogowymi statkami powietrznymi. Powstaje system do koordynacji lotów
Na początku tego roku w Los Angeles doszło do wypadku, w którym samolot gaśniczy, uczestniczący w dogaszaniu pożaru w Palisades, został uderzony przez drona. Do zderzenia doszło pomimo tego, że obowiązywał wówczas na tym terenie zakaz lotów bezzałogowych w strefie działań gaśniczych. Eksperci są zdania, że właśnie z uwagi na takie zagrożenia należy budować skoordynowane systemy zarządzania lotami, obejmujące również bezzałogowce.Gdy mamy coraz większą liczbę dronów i coraz większą liczbę systemów dostarczających informacji, za chwilę też takich, które automatycznie wykonują pewne zadania, musimy mieć system do koordynacji lotów, do wyznaczania stref, które są zamknięte dla ruchu cywilnego nieuczestniczącego w działaniach, i sposób, w jaki koordynujemy loty między statkami załogowymi i statkami bezzałogowymi – ocenia w rozmowie z agencją Newseria dr Jakub Ryzenko, szef Centrum Informacji Kryzysowej CBK PAN.
W czasie ubiegłorocznej powodzi Polska Agencja Żeglugi Powietrznej udostępniła do akcji ratunkowej zespoły złożone z operatorów i specjalistycznych dronów, dzięki którym m.in. można było prowadzić monitoring wałów i rzek oraz rejestrować obrazy lotnicze, niezbędne do późniejszego szacowania strat.Na tym polega wyzwanie, żeby statki powietrzne załogowe i bezzałogowe działały razem, chodzi o to, żeby faktycznie móc skorzystać z potencjału jednych i drugich. Dzisiaj bardzo często jest tak, że się to nie udaje, że w wielu państwach wciąż, jeśli latają statki załogowe, drony muszą wylądować. W Polsce w czasie powodzi, która miała miejsce we wrześniu, pokazaliśmy, że to da się zrobić, że mieliśmy jednocześnie w powietrzu i śmigłowce, i bardzo dużo różnych dronów działających wspólnie w sposób skoordynowany – zauważa dr Jakub Ryzenko.
Jak mówi, aby współpraca między statkami załogowymi i bezzałogowymi mogła być bezpieczna i skuteczna, należy uporządkować procedury i ustrukturalizować sposoby koordynowania działań. Poska Agencja Żeglugi Powietrznej oraz Centrum Informacji Kryzysowej CBK PAN, we współpracy z Państwową Strażą Pożarną, podjęły szereg działań mających na celu opracowanie i walidację innowacyjnego modelu, który umożliwia bezpieczne i skuteczne koordynowanie lotów załogowych i bezzałogowych podczas sytuacji kryzysowych. Model ten wprowadza role kierującego operacjami lotniczymi (KOL) oraz koordynatora lotów (KL), wspierane przez dedykowany system informatyczny.
Przykładem takiej akcji było doświetlanie miejsca działań przez drona, gdzie śmigłowiec uczestniczył w zabezpieczaniu wału, przenosił worki z materiałem, które stabilizują konstrukcję wału, a nad tym wszystkim jeszcze krążył samolot bezzałogowy transmitujący obraz. To jest ta sytuacja, w której lotnictwo robi to, do czego jest potrzebne, w sposób bezpieczny – dodaje szef Centrum Informacji Kryzysowej CBK PAN.
Zapewnienie efektywnego wykorzystywania bezzałogowych statków powietrznych jest ważnym celem, zgodnym z polityką ochrony cywilnej w Polsce, zwłaszcza w kontekście rosnącej liczby takich systemów wykorzystywanych przez Państwową Straż Pożarną oraz inne służby i instytucje zaangażowane w zarządzanie kryzysowe.Ten model tak naprawdę to koordynacja przez dedykowaną do tego celu osobę, wspomaganą przez osoby odpowiadające za samo bezpieczeństwo lotów, osobę, która może mieć doświadczenie lotnicze, dodatkowo jeszcze korzystających z aplikacji, która ułatwia komunikowanie z pilotami, żeby piloci w terenie mieli świadomość tego, co się wokół nich dzieje, kto lata w okolicy, kto za chwilę może przelatywać nad moją głową. Jeśli ja to wiem, jestem w stanie swoje zadania jako pilot dostosować tak, żeby zachować bezpieczeństwo – wyjaśnia dr Jakub Ryzenko.