Dni pełnych uśmiechu, pani Heleno!
fot. nadesłane
Rozmiłowana w przyrodzie i sielskim życiu na wsi, Helena Piekucińska z Włocławka, świętowała setne urodziny w otoczeniu bliskich i przyjaciół. W wyjątkowym jubileuszu uczestniczyła również wicemarszałek województwa Aneta Jędrzejewska, która pogratulowała dostojnej jubilatce i wręczyła jej marszałkowski medal Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano Pomeraniensis
REKLAMA
Historia Heleny Piekucińskiej to opowieść o sile, miłości do ziemi i rodziny oraz o niezłomności w obliczu trudności. Dziś, w otoczeniu najbliższych, wciąż promienieje energią, jaką czerpała z prostego życia na wsi. Sekretem jej kondycji jest zdrowe jedzenie, pochodzące wprost z własnego gospodarstwa.Pani Heleno, życzę pani dużo zdrowia, uśmiechu, niegasnącej pogody ducha i kolejnych 100 lat w gronie najbliższych. Oby słońce, które tak pani uwielbia nigdy dla pani nie gasło! – życzy jubilatce wicemarszałek Aneta Jędrzejewska.
Urodziła się 14 października 1924 roku w Krojczynie, małej miejscowości w gminie Dobrzyń nad Wisłą (powiat lipnowski). Pochodzi z rodziny rolników – jej rodzicami byli Stefania i Władysław Wilamowscy. Będąc jedną z siódemki rodzeństwa, od najmłodszych lat znała smak ciężkiej pracy i wyzwań.
Młodość Heleny przypadła na lata II wojny światowej. Pracowała przymusowo w niemieckim gospodarstwie w Krojczynie, gdzie poznała przyszłego męża. W 1946 roku poślubiła Józefa Wasiołka, rolnika z którym wspólnie prowadziła gospodarstwo w Krojczynie. Ich małżeństwo zaowocowało szóstką dzieci. Rodzina powiększyła się o siedmioro wnuków, dziewięcioro prawnuków oraz jedną praprawnuczkę.
Jest osobą energiczną i pracowitą. Oprócz obowiązków w gospodarstwie zajmowała się szyciem, haftowaniem oraz gotowaniem. Po śmierci męża zamieszkała w Kucerzu, w gminie Lubanie (powiat włocławski). Tam po raz kolejny wyszła za mąż. Prowadząc z mężem niewielkie gospodarstwo, spędziła wiele lat u jego boku, dwadzieścia lat temu owdowiała. Pracowała także w budownictwie we Włocławku, a także zajmowała się sprzątaniem. W Kucerzu mieszkała do 95. roku życia, kiedy po doznanym wypadku przeniosła się do córki Barbary do Włocławka.
Jej największą pasją są kwiaty. Na swojej działce dbała o każdy kwitnący krzew i kwiat, tworząc ogród pełen barw. Wspomnienia z rodzinnego gospodarstwa wciąż żyją w jej sercu. Lubi otaczać się ludźmi, ceni towarzystwo i rodzinne ciepło, a czas spędzony na świeżym powietrzu daje jej radość.
Od początku trwania akcji, czyli od 2018 roku, marszałkowskim odznaczeniem uhonorowaliśmy ponad 400 stulatków.Losy najstarszych mieszkańców regionu są symbolem losów naszego kraju. Jesteśmy wdzięczni za świadectwo, za proste, osobiste opowieści, dlatego z wielką przyjemnością honorujemy nestorów mieszkających w regionie najwyższym wojewódzkim odznaczeniem – powiedział marszałek Piotr Całbecki.
W zakładce „Rówieśnicy Niepodległej” znajdują się życiorysy uhonorowanych nestorów.
PRZECZYTAJ JESZCZE